Msza święta zamiast kwiatów


W naszej Parafii, działa prężne stowarzyszenie Apostolstwa Dobrej Śmierci (ADŚ), które skupia ponad 200 osób w różnym wieku.
W ostatnim czasie zelatorki Apostolstwa wpadły na dwa bardzo dobre pomysły, które chcę przedstawić wszystkim pod rozwagę, zwłaszcza działającym w ADŚ i nie tylko. 
Pierwszy pomysł dotyczy członków Apostolstwa - proponują, aby na pogrzebie nie składać kwiatów i wieńców a równowartość tej kwoty lub jej części, złożyć 
u zelatorki na opłacenie Mszy świętej za spokój duszy i skrócenie czyśćcowego jej przebywania.. Naturalnie, nikt nie zabrania złożenia na mogile wiązanki kwiatów, lecz dla człowieka wierzącego, najważniejsza jest Msza święta za duszę zmarłego.
W moim przypadku - po śmierci żony- zebrana kwota wystarczyła na pokrycie Mszy świętych gregoriańskich, co przyjąłem z ogromną wdzięcznością, zdając sobie sprawę, że te wszystkie kwiaty jakie położono na mogile mojej żony w niczym pomóc jej nie mogą, podczas gdy Msza święta na pewno była jej pomocna w drodze do nieba. 
Kwiaty letnia porą zwiędną po paru godzinach, zaś zimą lub jesienią, zamarzną lub zgniją, tracąc swe piękno w żaden sposób duszy nie pomagając. Niektórzy twierdzą, że jest to wyraz pamięci. Czym więc tę pamięć zmierzyć? Ilością kwiatów ? Ceną wiązanki, czy też kolorem? Pamięć, to przecież coś niematerialnego. 
Drugi pomysł jest również związany z uczestnictwem w pogrzebie osób nam bliskich 
i znajomych. 
Nie przynosimy kwiatów; choć nikt tego nie zabrania; lecz zamiast kupować kwiaty, zamawiamy za zmarłego Mszę święta wieczystą i po otrzymaniu potwierdzenia, przesyłamy lub osobiście doręczamy najbliższym zmarłego wraz ze stosownymi słowami kondolencji.
Czynimy to również wobec tych zmarłych, którzy za życia deklarowali się jako agnostycy czy niewierzący, gdyż miłosierdzie Boże jest nieogarnione, zaś ostatnie chwile życia każdego człowieka są dla nas okryte nieprzenikniona tajemnicą.
Te dwa pomysły, propagują zelatorki Apostolstwa wśród członków Apostolstwa i polecają wszystkim Parafianom do praktykowania.
Chcą tym działaniem zastąpić, zakorzenioną i ugruntowaną tradycję ostatniego pożegnania zmarłego- zamiast wiązanka kwiatów, bardzo chrześcijańskim gestem - wiązanka modlitw za jego duszę i ofiarowaniem mu najcenniejszej pomocy, jaką jest Msza święta - bezkrwawa ofiara samego Chrystusa, dla rychłego osiągnięcia wiecznej szczęśliwości.
Są jeszcze dwa a nawet trzy, bardzo korzystne efekty tych pomysłów. 
Pierwszy - pieniądze przekazywane na Msze święte wieczyste, trafiają zwykle do zakonów, które prowadzą Misje święte na całym świecie i w sposób pośredni te misje wspomagają. 
Drugi - że ofiarodawcy Mszy wieczystych, korzystają z dobrodziejstw modlitwy jaką zanoszą zakony za swych dobrodziei, wspierających Misje.
Oraz trzeci - zapominany często - o świętych obcowaniu, gdy dusze za które ofiarowano modlitwy i Msze święte, modlą się za swych dobrodziei, którzy jeszcze płyną po rzece życia.

SM